Ktoś powiedział, że mam diabła w sobie, który umiera, gdy zaspokoje swoje pragnienia. Tworzą podpaloną linię bungee, spełniające się złe proroctwo, słodkie kuszenie z zagryzionymi wargami, lepkimi ustami, które wypuszczają język słodkiej nadziei. Skaczę więc niby odpowiedzialnie, w uprzęży utkanej z bezpiecznych haseł feministek z jadem intrygującego samczego marzenia ...mam świadomość ich pajęczej mocy skoro tną mnie noże emocji, nasiąkają benzyną i iskra pożądania trwoni całą mądrość. Całą mnie. Pieprzę to, dopóki omija mnie psychodelia miłości. Pieprzę to.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz